Mazury
czwartek, 18 czerwca 2009wyfiokowani ...
piątek, 5 czerwca 2009a co? Może pies nie może się wystroić?
Wolno mu!
moje piesy dziś dostały nowe obroże ze smyczami dobranymi oczywiście odpowiednio - full wypasik :)). Wszystko odblaskowe, że ciężko fotki zrobić :D
Misza występuje w niebiańskim błękicie:
nadwislańskie krajobrazy
niedziela, 31 maja 2009Dziś nic o psach. No może tyle tylko że miały przechlapane bo wyruszyliśmy z dziećmi na festyn z okazji dnia dziecka a oni zostali w domu :(
Niestety - spójrzmy prawdzie w oczy - są to psy stróżująco-obronno-podwórzowe więc się nie nadawały na atrakcje z klaunem czy dmuchanym zamkiem - podejrzewam, że miałabym spore koszty po ich zabawie :))
Wracając wyskoczyliśmy na mały spacer nad Wisłę. To jest potęga! Tuż przed Warszawą jest szeroka, piękna i dostojna. Krajobraz zmienia się bardzo szybko - to zarasta to ,,łysieje" jej brzeg. Tam gdzie rok temu można było podjechać prawie do samej wody dziś jest urwisko :))
Fascynujące miejsce! Pogoda była mocno średnia więc fotki smutnawe ale zawsze jakieś :))
a ta piaszczysta plaża chyba dopiero w tym roku się wyłoniła po oberwaniu kolejnego kawałka brzegu
śnieżyca w maju :))
czwartek, 28 maja 2009Uspokajam alergików :)
ze stronki alergosan.pl:
W wielu miastach Polski organizowano akcje wycinania topól, niesłusznie obwiniając je o powodowanie uczulenia. W rzeczywistości pyłki topoli są słabym alergenem i rzadko uczulają."
A psy? No wiadomo jak jest śnieg a nie ma mrozu czy wiatru nastraja zabawowo :D
Misza patroluje i bada grubość pokrywy śnieżnej:
ciężka praca się opłaca
środa, 27 maja 2009Ponieważ biedne małe pieski harowały niezwykle ciężko nad rozprowadzeniem dużej ciężarówy ziemi mamy powód do radości! Ich praca zaowocowała TRAWĄ. Wykiełkowała! Mamy powalający trawnik na razie w fazie embrionalnej aczkolwiek myślę że niebawem będzie jak z ogrodów wersalskich! Oto dzieci-trawy:
Najwyższy pies świata - dog Gibson
niedziela, 24 maja 2009Gibson ma certyfikat psa terapeuty. Niestety ostatnie doniesienia mówią, że biedakowi amputowano przednią łapę ze względu na raka kości - jednak wraca do zdrowia i ponoć niebawem wróci również do pracy!
Zdrowiej Gibson!
kilka fotek robiących wrażenie - ze strony gibsondog.com
sznaucer to pies, który nie ma czasu ...
Ciągle gdzieś pędzi, mknie jak burza! Ja jestem dla nich zdecydowanie za wolna o aparacie nawet nie wspomnę :)
Zagubione kończyny i inne części ciał w czasoprzestrzeni - są szybsi od światła!
sznaucer to pies robotnik ...
czwartek, 21 maja 2009niestrudzony ...
i spali smacznie w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku jakim była totalna demolka
A czy Ty spełniłeś/łaś dziś dobrze wszystkie swoje obowiązki? hmmm......?
dwa sznaucery - dwa charaktery ...
wtorek, 19 maja 2009Jak się ładnie zrymowało :))
Najpierw pojawił się Dżedaj zwany półdiablę tudzież Demon. I nie bez kozery te ksywki do niego przylgnęły ;)
W moim rodzinnym domu był zawsze pies. Miałam ukochanego przyjaciela, który spędził z nami 13 lat - całe swoje mam nadzieję szczęśliwe życie. Później niestety nie miałam warunków na zwierzaka choć kilka kotów jakoś ukradkiem się przewinęło przez mój dom. Aż nadszedł czas kiedy mogłam sobie psa sprawić.
Długo się zastanawiałam - duży pies - mimo, że jestem wielbicielką odpadał ze względu na małe podwórko, nie zawsze czas na spacery no i małe dzieci.
Po różnych lekturach padło na sznaucera miniaturę. Pies wesoły, odporniejszy niż np York i nie wywołujący alergii. Poczekałam na miot i w końcu przywiozłam drania :)
Od razu przypadł na do serca - rezolutny i wesoły psiak!
Jego przygody postaram się tutaj opisywać :))
Historia Miszy w następnej notce.
Co zżera kasztanowce - temat iście maturalny
poniedziałek, 18 maja 2009Każdy zna to piekne, majestatyczne drzewo. Dzieciom kojarzy się z zabawą, starszym z maturą - wiadomo że jak kwitną to już czas!, a resztę populacji zachwyca urodą.
Z kasztanów robimy ludziki, koniki, jeżyki i co komu do głowy przyjdzie. Możemy je też jeść - np z konserwowane z rumem i cukrem :))
Mają nawet podobno właściwości ,,magiczne". Można je włożyć pod łóżko i czekać na polepszenie samopoczucia. Ja chyba jednak wolę posiedzieć pod kasztanowcem ...
I dochodzimy do sedna - być może niedługo nie będzie się czym zachwycać. Kasztanowce są regularnie obgryzane przez Szrotówka kasztanowcowiaczka. Tak się ładnie robal nazywa ale jest istnym demonem zniszczenia.
Jak dotąd nie ma skutecznej metody zwalczenia - środki ochrony roślin mizernie na niego działają ale na pewno możemy zrobić jedno - grabić i palić opadłe liście gdzie ten paskudnik zimuje!